Ceccotti Lrnz, „nie przeciwko sztucznej inteligencji, ale przeciwko tym, którzy na tym zarabiają”

„Tworzę sztukę generatywną od lat 90. i mówię, że nie jestem przeciwny sztucznej inteligencji jako technice. Jesteśmy artystami, nie możemy być przeciwni technice. Nie możemy jednak mylić techniki z produktami niektórych prywatnych firm, które są sprzedawane dla zysku. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni modelowi biznesowemu niektórych bardzo konkretnych firm, które zarabiają na danych (konkretnie dziełach sztuki), na których używanie nie mają upoważnienia, a dane te są często i chętnie objęte prywatnością, dziełami sztuki artystów chronionymi prawem autorskim”. Tak mówi Lorenzo Ceccotti, znany jako LRNZ, artysta o wszechstronnym talencie, którego uhonorowano nagrodą Sergio Bonellego podczas 29. edycji Cartoons on The Bay, międzynarodowego festiwalu animacji, transmedialności i metasztuki promowanego przez Rai i organizowanego przez Rai Com w Pescarze. Dlatego też Ceccotti założył Egair (Europejską Gildię Regulacji Sztucznej Inteligencji), stowarzyszenie profesjonalistów, którego celem jest walka z wykorzystywaniem danych do tworzenia produkcji z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Przyłączyło się do niego już 100 tysięcy artystów. „To firmy, które oferują oferowane przez siebie usługi – mówi – tylko dlatego, że wykorzystują te dane. To znaczy, że są dosłownie na rynku tylko dzięki pracy artystów, których eksploatują. I to jest dla nas absurdalne. To znaczy, że jest to całkowicie szalone i niedopuszczalne naruszenie pracy artystów i nie możemy tolerować firm, które działają na naszym rynku w ten sposób. Nasze dzieła sztuki są zabierane, eksploatowane, na tym samym rynku działalności artystów. Oni nawet konkurują ze sobą. Konkurują z moją pracą, z moimi pracami, sprzedając je jako materiał generatywny za grosze”. I dodaje: „Każdy, kto pracuje w branży kreatywnej i korzysta z tych systemów, musi położyć rękę na swoim sumieniu, ponieważ dopóki nie zostaną uregulowane, dosłownie wykorzystują pracę swoich kolegów”. Lrnz widzi inne poważne zagrożenie ze strony AI dla nowych pokoleń: „Z jednej strony musimy wyjaśnić młodym ludziom, jak to działa, jasno dając do zrozumienia, że AI często popełnia wiele błędów, mówi drukowaną książką, ale pisze wiele głupich rzeczy... Musimy właściwie edukować młodych ludzi, aby zrozumieli, że systemy generatywne są statystyczne i nie mają świadomości tego, co mówią, żadnego rodzaju, i nigdy nie będą”. A potem AI „to tasak na stanowiskach początkujących. To rodzaj asystenta, który zabiera pracę, którą wykonywałby stażysta, na przykład ktoś, kto musi nauczyć się, jak wykonywać daną pracę. Ta rzecz tutaj jest oczywiście problematyczna, ponieważ eliminuje możliwość współpracy z młodszymi ludźmi”. Od projektowania graficznego po grafikę ruchomą, od animacji i ilustracji po doświadczenia w dziedzinie muzyki, od transmisji na żywo po efekty wizualne: nie ma obszaru sztuk wizualnych, z którym Ceccotti nie mierzyłby się, zawsze się wyróżniając. „Jestem autorem wizualnym – mówi – i wszystko, co kręci się wokół obrazu, mnie interesuje. Dlatego trywialnie powiedziałbym, że kluczowym elementem, wokół którego kręcą się moje działania, jest z pewnością rysunek. To znaczy rysunek jest numerem jeden, od którego wszystko się zaczyna”. Lrnz, który obecnie produkuje drugi tom trylogii Geist Maschine dla Bao Publishing, wspomina również swoje doświadczenia w animacji: „Pierwszy długi projekt animacyjny, który zrealizowałem, nosił tytuł The Dark Side of the Sun, był to dokument, w połowie sfilmowany, w połowie animowany, o dzieciach chorych na rzadką chorobę Xeroderma pigmentosum. Następnie spotkałem się z tą hybrydową formułą dokumentu i animacji ponownie wiele lat później w Il Segreto di Liberato, ostatnim projekcie, nad którym współpracowałem, który jest również dokumentem, mającym część filmową, kuratorowaną przez Giorgio Testiego i Francesco Lettieriego, oraz część animowaną, którą stworzyłem z Giuseppe Squillacim. Animacja jest dla mnie dziwnym polem interwencji, ponieważ pracuję bardziej z komiksami, co jest pracą solipsistyczną, autarkiczną, jeśli tak można powiedzieć, bardzo wymagającą, ale też o wiele prostszą, prawda? Ponieważ jesteś sam i nie musisz polegać na nikim”. Młodym ludziom, którzy chcą wykonywać jego pracę, udziela szczerej rady: „Wydaje się to tautologią, trochę jak Nino Frassica. Zrób to od razu. To praca, która wymaga naprawdę złożonego szkolenia technicznego, ponieważ rysunek jest bardzo wyrafinowanym językiem i ma tysiące technicznych aspektów do zbadania. Ale to jedna z tych rzeczy, w których nie powinieneś czekać, aż będziesz wystarczająco dobry, aby zacząć to robić”.
ansa